17 January 2011

Dwa niezwykłe szkolenia

W zeszłym tygodniu miałem okazję uczestniczyć w dwóch bardzo ciekawych szkoleniach.

Pierwszym z nich było szkolenie dla młodych naukowców dotyczące promowania swoich prac i kontaktu z mediami. Szkolenie zorganizowało Centrum Innowacji, Transferu Technologii i Rozwoju Uniwersytetu Jagiellońskiego, a prowadzącym był Edwin Bendyk, dziennikarz działu nauka tygodnika Polityka i autor głośnej książki Antymatrix, specjalizujący się w Nowych Mediach.

Spotkanie było interesujące i warto o nim wspomnieć z kilku powodów. Po pierwsze, prowadziła je niezwykle ciekawa osoba mająca głęboką wiedzę na temat najnowszych trendów i narzędzi promowania nauki w tradycyjnej prasie i internecie (m. in. blogi naukowe, podcasty, facebook, open scientific collaboration), którą warto poznać. Po drugie, dało mi ono okazję poznania poglądów przedstawicieli młodych naukowców pracujących na Uniwersytecie Jagiellońskim, którzy uczestniczyli w szkoleniu.

Bendyk odwołał się do współczesnej polityki, która nie bazuje już po prostu na argumentach merytorycznych, ale wykorzystuje cały aparat kognitywny człowieka, by dotrzeć ze swoim przekazem do masowego odbiorcy i argumentował, że to samo muszą uczynić naukowcy, jeśli chcą, by ich odkrycia przedarły się do świadomości opinii publicznej. Krytykowano naukowców (słusznie zresztą) za to, że panicznie boją się uproszczeń, gdyż opinia drugiego naukowca ma dla nich większe znaczenie niż opinia publiczna. A przez to gmatwają się w subtelnościach, oddając inicjatywę dziennikarzom, którzy upraszczają ich wypowiedzi i wycinają je z kontekstu. Jeśli chcą dotrzeć do opinii publicznej, muszą budować prosty emocjonalny przekaz. Nie do końca jednak udało się odpowiedzieć na pytanie, czemu naukowcy powinni poświęcać swój czas i energię na docieranie z wynikami swoich badań do odbiorcy masowego, skoro mogą ten czas spożytkować na pracę naukową.

Niewątpliwie wyniosłem ze szkolenia wiele wartościowych informacji, zwłaszcza linków, którymi dzielę się na końcu wpisu. Sam szkoleniowiec był dla mnie jednak lekkim rozczarowaniem. Sprawiał wrażenie, jakby nie miał przygotowanego wcześniej planu szkolenia i postanowił po prostu omówić najważniejsze kwestie w przypadkowej kolejności. Uczestnicy mieli zaś skłonność do dygresji. Przez to szkolenie sprawiało wrażenie lekko chaotycznego i niespójnego. Mimo, iż Edwin Bendyk bardzo umiejętnie przeplatał ze sobą różne formy przekazu i świetnie wykorzystywał możliwości, jakie daje technika (monolog, dyskusję, filmy z youtube, strony internetowe pokazywane na rzutniku), nie przygotował uprzednio kolejności, w jakiej będzie materiały prezentował. Bardzo zabrakło także wydrukowanych materiałów na biurkach uczestników. Były momenty, w których prowadzący próbował czytać z rzutnika obszerne fragmenty tekstu, tłumacząc go jednocześnie z angielskiego na polski, a przecież wystarczyło nam je wcześniej dostarczyć. Potwierdza to starą prawdę, że prowadzenie szkoleń wymaga trzech rzeczy: a) wiedzy merytorycznej, b) empatii i umiejętności podtrzymywania kontaktu z grupą, c) przygotowania. Piszę o tym, gdyż miałem ostatnio kilka sporów z osobami, które uważają, że do prowadzenia szkoleń wystarczy jedynie pierwszy element. Nie wystarczy. Co więcej, nie jest niezbędny.

Dlatego chciałbym zestawić to szkolenie z drugim, w którym uczestniczyłem w zeszłym tygodniu. Warsztat nosił tytuł "Motivation for Success" i przeprowadzony był przez Errola Tapiwę Muzawaziego, studenta prawa pochodzącego z Zimbabwe, zdobywcy rekordu Guinessa w dziedzinie "najdłuższy wykład świata". Errol jest osobą a) posiadającą stosunkow niewielką wiedzę merytoryczną, b) mającą niezwykłe umiejętności socjalne, c) bardzo dobrze przygotowaną do swoich wystąpień. A zatem zupełnie różną od poprzedniego szkoleniowca. Jego przemówienia motywacyjne, mimo że momentami niedorzeczne, niosą w sobie ogromną dawkę emocji i pozytywnej energii. Errol prowadzi wywód jasny i logiczny, odwołuje się do konkretnych przykładów ze swojego życia, angażuje grupę zadając pytania konkretnym osobom, podsumowuje co jakiś czas swoje wypowiedzi i używa słów nacechowanych emocjonalnie. Te wszystkie techniki pozwalają mu na stworzenie jasnego przekazu, choć nie wolnego od uproszczeń. I dlatego właśnie jego przemówienia motywacyjne niosą olbrzymią dawkę pozytywnej energii, a samo ich słuchanie sprawia przyjemność, niczym oglądanie przedstawienia teatralnego. A temat był w gruncie rzeczy banalny - jak stawiać sobie cele w życiu. Podczas gdy Edwin Bendyk mówił o tym, że naukowiec, jeśli chce dotrzeć do masowego odbiorcy, musi konstruować wypowiedzi nacechowane emocjonalnie, Errol Muzawazi to pokazywał. Zdecydowanie polecam wybranie się na spotkanie z Errolem osobom, które uważają, że "szkolenie może prowadzić każdy, kto tylko zna się na temacie".


Na koniec kilka wartych polecenia linków:

No comments:

Post a Comment